Autor: Aleksandra Filipiak-Graczykowska

Wygrana za trzy punkty w Radomiu

W meczu 26. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów wygrała na wyjeździe z Cerradem Eneą Czarnymi Radom 3:1.

Po przerwie spowodowanej finałowym turniejem Pucharu Polski siatkarze wrócili do ligowych zmagań w ramach 26. kolejki PlusLigi. Rywalem PGE Skry był zespół Cerrad Enei Czarnych Radom. W pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami, rozegranym w listopadzie 2022 r. w hali Energia, górą byli bełchatowianie, którzy wygrali 3:0.

Żółto-czarni zaczęli spotkanie z Lukasem Vasiną w podstawowym składzie – z przyczyn prywatnych w meczowej kadrze zabrakło Filippo Lanzy. W premierowym secie gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 5:1 i czas od razu wziął trener Andrea Gardini. Po przerwie dwa kolejne asy zagrał jednak Damian Schulz – było 7:1 dla Cerradu. W kolejnej akcji atak skończył Atanasijević, a później zablokowany został Schulz i bełchatowianie wrócili do gry. Wykorzystane kontry oraz pomyłka Firszta w ataku sprawiły, że po kilku następnych akcjach było już tylko 12:9, a kiedy zablokowany został Paweł Rusin i przewaga radomian zmalała do dwóch punktów, czas wziął trener Woicki. W kolejnych fragmentach seta Cerrad utrzymywał dystans (16:14, 18:16), ale przy zagrywce Mateusza Bieńka straty znów udało się zmniejszyć (19:18). W końcówce jednak „oczko” z przodu ponownie byli gospodarze – okazało się to wystarczające, by dowieźć korzystny wynik do ostatniej piłki (25:23).

Drugi set zaczął się inaczej – niewielką przewagę miała PGE Skra. Dobrze zagrywał Atanasijević, ataki kończył Dick Kooy i żółto-czarni prowadzili 8:5. Gospodarze nie składali jednak broni i po kilku kolejnych akcjach doprowadzili do remisu po 9. Za chwilę mocny serwis posłał Damian Schulz, przyjęcia nie utrzymał Gruszczyński i było 12:11 dla Cerradu. Czas wziął trener Gardini, ale Schulz znów zagrał asa, radomianie wykorzystali dwie kontry i zrobiło się 15:11. Część tych strat bełchatowianie odrobili od razu przy serwisach Lukasa Vasiny (15:14), a za moment – po asie Mateusza Bieńka – był już remis po 16. Szykowało się więc na zaciętą końcówkę. Toczyła się w niej walka punkt za punkt, a bełchatowianie osiągnęli przewagę (22:20) po autowym ataku Schulza. W kolejnej akcji gracz z Radomia został zablokowany (23:20) – choć później zapunktował jeszcze zagrywką (24:23), to ostatecznie seta – po skutecznej kiwce Atanasijevicia – 25:23 wygrali goście.


 

W trzecim secie – po dobrym początku i prowadzeniu 7:3 – bełchatowianom zaczęły przytrafiać się błędy własne: ataki w aut, dotknięcia siatki i brak asekuracji w obronie. Gospodarze szybko doprowadzili więc do remisu 9:9, a później wyszli na prowadzenie, po czym czas wziął Andrea Gardini. Przewaga Cerradu rosła – przy zagrywce Schulza zrobiło się 16:13 i PGE Skra musiała gonić wynik. Zrobiła to od razu, przy zagrywce Jakuba Rybickiego, który zastąpił Dicka Kooya (17:17). W końcówce ponownie większą skuteczność prezentował zespół z Radomia, który prowadził 19:17, 21:18 i 23:20 – kiedy wydawało się, że pewnie wygra seta, serią doskonałych serwisów popisał się Atanasijević. Bełchatowianie doprowadzili do remisu po 24, za chwilę pojedynczym blokiem zapunktował Grzegorz Łomacz, a serbski atakujący posłał kolejnego asa – i trzecią partię 26:24 wygrała PGE Skra.


Podbudowani bełchatowianie weszli w czwartego seta z dużą energią. Przy zagrywce Mateusza Bieńka wypracowali sobie trzypunktową przewagę (3:0), którą po chwili powiększyli (8:2), m.in. za sprawą punktowego bloku Karola Kłosa, ale i pomyłek gospodarzy w ataku. Od stanu 11:4 Cerrad zerwał się jeszcze do walki. Radomianom udało się odrobić kilka „oczek” – zrobiło się 12:8, ale to żółto-czarni cały czas kontrolowali sytuację, a gospodarzom zaczęły przydarzać się błędy i przewaga PGE Skry znów wzrosła (18:11). Okazał się to moment decydujący dla losów seta i całego meczu – żółto-czarni wygrali partię do 17, a cały mecz 3:1.

Cerrad Enea Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 23:25, 24:26, 17:25)

Czarni: Damian Schulz, Wiktor Nowak, Timo Tammemaa, Bartłomiej Lemański, Paweł Rusin, Bartosz Firszt i Mateusz Masłowski (l) oraz Daniel Gąsior, Piotr Łukasik, Matt West, Michał Ostrowski.
Trener: Paweł Woicki

PGE Skra: Karol Kłos, Dick Kooy, Lukas Vasina, Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek i Jędrzej Gruszczyński (l) oraz Robert Milczarek, Dawid Gunia, Jakub Rybicki, Mihajlo Mitić.
Trener: Andrea Gardini

MVP: Aleksandar Atanasijević