Autor: Maciej Nowocień

Robert Taht: Musimy być gotowi na Częstochowę

Robert Taht znacznie przyczynił się do zwycięstwa PGE Skry nad GKS Katowice. Teraz zespół myśli już tylko o środowym meczu z Exact Systems Norwid Częstochowa w Pucharze Polski.

W piątkowym meczu PGE Skra pokonała GKS Katowice 3:1. Jak ocenisz ten mecz?
Robert Taht:
- Jesteśmy zadowoleni, szczególnie po takim meczu, w którym nie było łatwo odnieść zwycięstwo. W pierwszym secie zagraliśmy dobrze tylko w pewnej części, w drugim powiedzieliśmy sobie "OK, musimy to zrobić", ale Katowice naciskały i nas ograły. W trzecim trudno było nam uruchomić ten silnik z powrotem, ale zrobiliśmy to. W czwartej partii już bawiliśmy się siatkówką.

Spodziewaliście się, że GKS tak dobrze zagra w bloku i defensywie?
- Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, bo drużyny w PlusLidze są mocne i trudno przeciwko nim grać. W pierwszych dwóch setach, a także w trzecim, rywale świetnie bronili i nie było łatwo grać przeciwko nim. Daliśmy sobie jednak z tym radę. Każdy dał coś z siebie na boisku i to pozwoliło nam zmienić oblicze spotkania.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia PGE Skrę czeka pucharowa batalia z Exact Systems Norwid Częstochowa…
- Mecz w tej rundzie Pucharu Polski jest tylko jeden, do tego na wyjeździe. Musimy być gotowi, bo rywale nie oddadzą nam zwycięstwa. Musimy je sobie wyszarpać, jak zawsze. Teraz będziemy mieli jeden dzień wolnego i potem musimy się przygotować do kolejnego meczu i podejść do rywala z respektem.