Autor: Maciej Nowocień

Robert Taht: Cieszę się, że znów jestem częścią drużyny

- W tym tygodniu zacząłem treningi w szóstkach, a upłynęło sporo czasu od kiedy ostatnio grałem, dlatego cieszę się, że wróciłem na boisko - mówi Robert Taht, przyjmujący PGE Skry, który wystąpił w spotkaniu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi.

PGE Skra przegrała z Jastrzębskim Węglem, ale ty nareszcie wróciłeś na boisko.
Robert Taht:
- Ciężko być pozytywnym po przegranej, ale jeśli mam to traktować personalnie, to jestem zadowolony, że mogę ponownie grać. W tym tygodniu zacząłem treningi w szóstkach, a upłynęło sporo czasu od kiedy ostatnio grałem. Dlatego to dla mnie pozytywna sprawa, że jestem znów częścią drużyny. Jeśli chodzi o mecz, to popełniliśmy zbyt dużo błędów. Rywale byli spokojniejsi w trudnych sytuacjach, popełnili mniej błędów i dlatego wygrali. 

Jak się czujesz po meczu?
- Nie jestem jeszcze w pełni gotowy, ale to pozytywne, że zrobiłem ten krok i zagrałem bez żadnych dolegliwości. Na razie ciężko mi odnaleźć się na boisku, jestem trochę zagubiony, ale mimo to cieszę się, że wróciłem i mogę pomóc PGE Skrze. 

PGE Skra rozpoczęła serię meczów z naprawdę silnymi drużynami...
- Tak, jak mowiłem, musimy popełniać mniej błędów. Jeśli zagramy swoją dobrą siatkówkę, to możemy pokonać Grupę Azoty ZAKSA.