Radosław Kolanek: Warto było podążać tą drogą - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
Radosław Kolanek: Warto było podążać tą drogą
- Niezmiernie się cieszę, że polscy trenerzy dostają szansę pracy, również w innych klubach. U nas będzie pracował Radek i to pokazuje, że swoją ciężką pracą i uporem w Bełchatowie również można wejść na te najwyższe szczeble, czyli pracować w sztabie pierwszego zespołu. Pewnych rzeczy się w życiu nie kupi i to jest wartość dodana. Radek wychował się w Bełchatowie i dziś ma zaszczyt pracować z pierwszą drużyną - mówi Konrad Piechocki, prezes PGE Skry.
- Szansa, którą otrzymałem, z pewnością pokazuje mi, że droga, którą do tej pory obrałem, była właściwa i warto było nią podążać. Jestem bardzo szczęśliwy, że takie zadanie zostało mi powierzone w klubie i zrobię wszystko, by pomóc w pracy trenerowi oraz całemu sztabowi i wspólnie osiągnąć to, co sobie założymy. Czekałem na tego typu wyzwanie i już nie mogę się doczekać, aż będziemy mogli zacząć pracę - mówi Kolanek.
Sam asystent pierwszego trenera PGE Skry również podkreśla, że to dla niego wielkie wyróżnienie. - To mnie zaszczyt, że mogę być częścią tego sztabu. Zrobimy wszystko, co najlepsze, by ten zespół miał radość z siatkówki, bo to jest kluczowe, by grać o najwyższe cele - zaznacza Kolanek.
Asystent trenera PGE Skry bardzo się cieszy, że będzie współpracował m.in. z Gogolem. - Dobrze, że trafiłem akurat na taką osobę, jaką jest Mieszko i patrzę na naszą współpracę bardzo pozytywnie. To trener, od którego będę mógł się bardzo dużo nauczyć i liczę, że razem stworzymy zgrany team i damy wiele dla tego zespołu - zaznacza Kolanek.
Gogol: - Radek jest z Bełchatowa i zostawił dla klubu bardzo dużo serca. Uważam, że ludzie związani z miastem, w którym pracują, mogą dać drużynie najwięcej serca, bo faktycznie są z nią związani mentalnie.
Co ciekawe, Kolanek miał już okazję współpracować z Gogolem. Było to 10 lat temu w... AZS Częstochowa, kiedy aktualny asystent trenera PGE Skry był jeszcze siatkarzem, a aktualny szkoleniowiec statystykiem zespołu. - Ostatnio żartowałem, że do dziś mam jego odprawy, nawet korzystałem z nich na początku mojej pracy - mówi Kolanek.