Autor: Aleksandra Filipiak-Graczykowska

Puchar CEV: wyjazdowa wygrana PGE Skry z Galatasaray

W pierwszym meczu fazy play-off Pucharu CEV PGE Skra Bełchatów wygrała na wyjeździe z tureckim Galatasaray HDI 3:1.

W poprzedniej rundzie Pucharu CEV Galatasaray wyeliminowało szwajcarski Chenois Genewa. W pierwszym meczu Turcy przegrali we własnej hali 2:3, ale w rewanżu w Szwajcarii wygrali pewnie 3:0, w setach kolejno do 14, 22 oraz 22. Z kolei bełchatowianie okazali się lepsi w dwumeczu od francuskiego Narbonne Volley (zwycięstwa 3:0 oraz 3:2).

Bełchatowianie rozpoczęli pierwszego seta od prowadzenia 4:2, ale gospodarze szybko odrobili straty. W zespole PGE Skry ataki kończył Atanasijević, w Galatasaray tym samym odpowiadał Thomas Edgar, mierzący 212 cm atakujący z Australii, który w sezonie 2010/2011 grał w Polsce w zespole Lotosu Trefla Gdańsk. Gra na początku spotkania toczyła się punkt za punkt - żółto-czarni wyszli na prowadzenie 11:9 po bloku na Sharifim. Po chwili rywali zagrywką zaskoczył Łomacz, Edgara zatrzymali blokiem Bieniek i Lanza - przy stanie 13:9 dla PGE Skry czas wziął trener drużyny z Turcji. Czteropunktowa przewaga bełchatowian utrzymywała się w dalszych fragmentach seta - choć momentami Turcy nieco ją zmniejszali (16:14, 19:17), to jednak w końcówce kontrę ze środka skończył Bieniek, sytuacyjną piłkę wykorzystał Lanza i było 22:18 dla gości. Seta zakończył punktowy blok na Edgarze (25:20).

W drugiej partii bełchatowianie prowadzili 3:1 po asie serwisowym Dicka Kooya, ale po chwili kontrę wykorzystał Yasin Aydin, sędzia odgwizdał autowy atak Lanzy i było 5:5. W kolejnych fragmentach seta wynik oscylował wokół remisu (8:8, 10:10) - bełchatowianie popełniali jednak więcej błędów własnych, a gdy przechodzącą po złym przyjęciu piłkę skończył Sharifi, to Galatasaray uzyskało dwa punkty przewagi (12:10). Po kontrze wykorzystanej przez Edgara przy stanie 14:11 czas wziął trener Joel Banks. Nie przyniósł on jednak przełomu, Galatasaray uciekło z wynikiem jeszcze bardziej (18:13), więc grę ponownie przerwał szkoleniowiec PGE Skry. Turcy nie pozwolili sobie jednak na dekoncentrację, odrzucali bełchatowian od siatki zagrywką i ostatecznie wygrali drugą odsłonę do 17.

Bardzo wyrównany przebieg miał set nr 3. PGE Skra odskakiwała przeciwnikom na 2-3 punkty, ale Galatasaray za każdym razem niwelowało te straty. Skuteczny w zespole gospodarzy był Thomas Edgar, punkty z ataku dokładał też Morteza Sharifi. W PGE Skrze piłki na skrzydle kończył Atanasijević, efektywna była również gra Łomacza ze środkowymi. W połowie seta to Turcy wyszli na dwupunktowe prowadzenie (14:12, 16:12), ale bełchatowianie najpierw doprowadzili do remisu po 16 (kontra wykorzystana przez Lanzę), a później zapunktowali blokiem i czas wziął Umut Cakir. W końcówce po mocnym serwisie Atanasijevicia rywale popełnili błąd przechodzącej piłki i było 21:19 dla PGE Skry. Przewagę żółto-czarnych powiększył jeszcze zagrywką Wiktor Musiał (24:21), a seta skończył skutecznym atakiem ze środka Mateusz Bieniek (25:22).

Zacięty od pierwszej akcji był również czwarty set, ale skuteczniejsi w obronie i w kontrze byli początkowo gospodarze - przy stanie 9:6 dla Galatasaray czas wziął trener Joel Banks. Po przerwie Turcy utrzymywali przewagę, przede wszystkim za sprawą ataków Edgara, a po chwili jeszcze ją powiększyli, bo wykorzystali przechodzącą piłkę po serwisie Özturka (15:10). PGE Skra nie składała jednak broni - punkt zagrywką po taśmie zdobył Łomacz, w aut ze środka uderzył Ergun, kontrę wykorzystał Lanza i było już tylko 15:14. Za chwilę wyblokowany został Edgar, a sytuacyjną akcję sfinalizował Kooy i na tablicy wyników widniał remis po 17. Po kilku chwilach atakujący Galatasaray posłał piłkę w aut, Karol Kłos zablokował Sharifiego, a Atanasijević zagrał asa serwisowego - bełchatowianie prowadzili 21:18. Był to moment decydujący dla losów całego spotkania - drużyna Joela Banksa nie wypuściła już takiej okazji z rąk, wygrała czwartą partię do 21, a cały mecz 3:1.

Galatasaray HDI Sigorta Stambuł - PGE Skra Bełchatów 1:3 (20:25, 25:17, 22:25, 21:25)

Galatasaray: Thomas Edgar, Orcun Ergun, Morteza Sharifi, Oğuzhan Karasu, Emir Kaan Özturk, Yasin Aydin i Beytullah Hatipoglu (l) oraz Selçuk Keskin.
Trener: Umut Cakir

PGE Skra: Karol Kłos, Dick Kooy, Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz, Mateuz Bieniek, Filippo Lanza i Jędrzej Gruszczyński (l) oraz Jakub Rybicki, Wiktor Musiał.
Trener: Joel Banks