Porażka PGE Skry z Projektem Warszawa - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
Porażka PGE Skry z Projektem Warszawa
Do sobotniego spotkania PGE Skra przystępowała z 4. miejsca w tabeli PlusLigi - z dwoma porażkami (z Aluronem Wartą CMC Zawiercie i Asseco Resovią) oraz trzema wygranymi - z BBTS-em, ze Stalą Nysa i Treflem Gdańsk. Zespół z Warszawy natomiast zaczął ligę od porażek z Asseco Resovią i GKS-em Katowice, później wygrał 3:2 z Barkomem Każany, przegrał 1:3 ze Ślepskiem, a w ostatniej kolejce wygrał 3:1 z Cuprum Lubin.
Gospodarze bardzo mocno weszli w mecz. Dwa razy zagrywką zapunktował Bieniek, dwa razy zafunkcjonował bełchatowski blok i przy stanie 4:0 czas wziął trener Projektu Roberto Santilli. Podziałał on na warszawian jak zimny prysznic, bo szybko doprowadzili do remisu, ale ich serię przerwał skutecznym atakiem Kooy. Po chwili to goście wyszli na prowadzenie - przechodzącą piłkę skończył Nowakowski, mocno zaserwował Firlej, na bloku złapany został Lanza i zrobiło się 11:8 dla Projektu. Choć o przerwę poprosił Joel Banks, to przewaga gości wzrosła do pięciu punktów (15:10), a w kolejnych akcjach stawała się coraz wyższa (20:13, 22:14). Ostatecznie Projekt wygrał pierwszego seta do 17.
Druga partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt - po asie serwisowym Kevina Tillie warszawianie wyszli na prowadzenie 5:3, ale PGE Skra szybko doprowadziła do remisu, a po bloku Bieńka na Wronie było 6:5 dla gospodarzy. W kolejnych fragmentach spotkania prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale po błędzie Kooya w przyjęciu warszawianie wyszli na 12:10 i utrzymywali tę przewagę przez kilka następnych akcji, a po skutecznej kontrze Grobelnego było nawet 17:14 dla gości. Bełchatowianie jednak nie składali broni - po mocnej zagrywce Atanasijevicia i wykorzystanej kontrze doprowadzili do remisu po 19. Po chwili gospodarze wyszli na prowadzenie 21:20, ale rywale natychmiast ją zniwelowali. Kluczowy dla losów tej odsłony okazał się blok na Lanzie na 24:22 - warszawianie nie przepuścili już takiej okazji i wygrali seta do 23.
Trzecią odsłonę zaczął Mateusz Bieniek od mocnych zagrywek (2:0), jednak zespół z Warszawy szybko doprowadził do remisu 4:4, a później wyszedł na prowadzenie 5:4. W kolejnych akcjach przewaga Projektu rosła: asa zaserwował Firlej, w ataku pomylił się Bieniek i było 11:7 dla rywali. Przy zagrywce Grobelnego Projekt jeszcze podwyższył prowadzenie (15:7) i o czas poprosił Joel Banks. Nie wybiło to jednak z rytmu przyjmującego drużyny z Warszawy - nadal serwował mocno, bełchatowianie popełniali błędy i wynik uciekał. Ostatecznie warszawianie wygrali partię do 11, a cały mecz 3:0.
PGE Skra Bełchatów - Projekt Warszawa 0:3 (17:25, 23:25, 11:25)
PGE Skra: Karol Kłos, Dick Kooy, Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek, Filippo Lanza i Kacper Piechocki oraz Wiktor Musiał, Lukas Vasina
Trener: Joel Banks
Projekt Warszawa: Jan Firlej, Kevin Tillie, Andrzej Wrona, Piotr Nowakowski, Igor Grobelny, Linus Weber i Damian Wojtaszek oraz Jakub Kowalczyk, Dawid Pawlun
Trener: Roberto Santilli