Autor: Maciej Nowocień

PGE Skra zwycięska w Kędzierzynie-Koźlu! I to za trzy punkty!

Znakomite spotkanie rozegrała PGE Skra w Kędzierzynie-Koźlu przeciwko Grupie Azoty ZAKSA. Bełchatowianie pokonali rywali 3:1 i są w coraz lepszej sytuacji w play-offach!

PGE Skra w Kędzierzynie-Koźlu musiała radzić sobie bez Kacpra Piechockiego, który doznał urazu tuż przed meczem. Na pozycji libero zastąpił go doświadczony Robert Milczarek. To siatkarz, który doskonale zna ligowe realia, więc nie można było martwić się o jego występ.

Choć PGE Skra potrzebowała chwili, żeby dobrze wejść w mecz (0:3), to pierwszy set stał na naprawdę wysokim poziomie. Gospodarze prowadzili kilkoma punktami, ale bełchatowianie nie poddawali się i konsekwentnie odrabiali straty. Świetną skutecznością popisywał się Aleksandar Atanasijević, który w najważniejszych momentach potrafił zrobić różnicę (14:14). Przy stanie 15:15 na boisko upadł Mateusz Bieniek, czyli kolejne ważne ogniwo w zespole przyjezdnych, ale po krótkiej interwencji fizjoterapeutów zdołał dokończyć seta. A końcówka była niesamowita! Warto odnotować doskonałą obronę nogą (!) Karola Kłosa i skuteczną kontrę. Na piłkę setową na boisko wszedł Mikołaj Sawicki i znacznie pomógł w wygranej - PGE Skra prowadziła 25:23!

W drugim secie bełchatowianie prezentowali się dużo słabiej, niż w premierowej partii. Niestety to kędzierzynianie prowadzili grę i prowadzili już 20:16. Trener Slobodan Kovac poprosił o czas. Przy stanie 19:22 PGE Skra zaczęła się odgrywać i przy zagrywce Mateusza Bieńka dogoniła rywali, a nawet miała piłkę setową! Ta partia potrwała jeszcze nieco dłużej, a… asem serwisowym zakończył ją Dick Kooy! 

Trzecia partia kompletnie bełchatowianom nie wyszła. Brakowało skutecznej gry, a Grupa Azoty ZAKSA skutecznie punktowała PGE Skry. Przewaga gospodarzy się powiększała. Kovac wprowadził jeszcze na boisko rezerwowych, którzy dali z siebie w końcówce wszystko i odrobili kilka punktów, ale to gospodarze wygrali 25:19 i mieliśmy 2:1 dla PGE Skry.

Bełchatowianie chcieli zakończyć spotkanie w czterech setach i robili wszystko, by się tak stało. Niestety przy stanie 14:15 zanotowali przestój, w którym stracili cztery punkty z rzędu. To Grupa Azoty ZAKSA przejęła inicjatywę, ale nie na długo. PGE Skra zaczęła gonić rywali i to skutecznie! Znów mieliśmy bardzo wyrównaną końcówkę i to goście wygrali 27:25, a cały mecz 3:1!

Kolejne spotkanie PGE Skra zagra u siebie z Aluronem CMC Warta Zawiercie (sobota, godz. 14.45). Początek meczu o godz. 14.45.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 1:3
Sety:
23:25, 27:29, 25:19, 25:27
Grupa Azoty ZAKSA: Janusz, Semeniuk, Smith, Kaczmarek, Śliwka, Huber, Shoji (libero) oraz Staszewski, Kalembka, 
PGE Skra: Łomacz, Kooy, Kłos, Atanasijević, Ebadipour, Bieniek, Milczarek (libero) oraz Schulz, Sawicki, Mitić, Adamczyk