Obie drużyny zdawały sobie wagę z tego spotkania. PGE Skra musiała wygrać, by zostać w walce o półfinał PlusLigi, a Indykpol AZS po zwycięstwie w Bełchatowie chciał wykorzystać ogromną szansę, która otworzyła się przed siatkarzami z Warmii. - Zawsze gramy pod jakąś presją. Chcemy po prostu wyjść na boisko, zwyciężyć i wrócić na trzeci mecz do Bełchatowa - mówił przed spotkaniem Grzegorz Łomacz, kapitan PGE Skry.

I na boisku widać było, że żadna z ekip nie chce odpuścić. PGE Skra prowadziła już 8:5 po świetnym ataku Mateusza Bieńka na kontrze, ale za chwilę był już remis. Bełchatowianie byli jednak bardzo skupieni. Zdobywali kolejne punkty, w ataku szalał Atanasijević, a po kolejnej skutecznej kontrze PGE Skra prowadziła już 14:11 (czas dla gospodarzy). Bełchatowianie grali konsekwentnie i zgodnie z zapowiedziami wygrała 25:21. 

PGE Skra świetnie przyjmowała piłkę i ten element zachowała również w drugim secie. Doskonale prezentował się Dick Kooy, zarówno w odbiorze, jak i ataku. Przy stanie 10:6 dla bełchatowian o czas poprosił trener gospodarzy. Na niewiele to się jednak zdało, bo za chwilę na zagrywke wszedł Mateusz Bieniek i mieliśmy już 13:7 dla PGE Skry! Bełchatowianie nie mieli w piątek ochoty na żarty - przy ogromnym udziale Kooya drugiego seta zwyciężyli 25:13.

KOD: PISANKI

Olsztynianie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. W czwartym secie trafili na słabszy moment PGE Skry i wykorzystywali swój dobry blok (7:10). Trener Kovac poprosił o czas, a gdy na zagrywkę wszedł Aleksandar Atanasijević, zrobił się remis! (13:13). Kolejne akcje to wyrównana gra, która trwała do końca seta. A wygrała go PGE Skra i to oznacza, że dalej zostaje w walce o półfinał PlusLigi!

Trzeci mecz zostanie rozegrany we wtorek w hali Energia.

Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 0:3
Sety: 21:25, 13:25, 23:25
Indykpol AZS: Firlej, Andringa, Poręba, Butryn, Defalco, Averill, Gruszczyński (libero) oraz Ciunajtis (libero), Król, Janiszewski, Jakubiszak, Bakiri
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Atanasijević, Kooy, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz, Sawicki