Przed spotkaniem nie obyło się bez spekulacji czy na pewno PGE Skra będzie chciała wygrać to spotkanie. W przypadku przegranej bełchatowianie w ćwierćfinale play-off trafiliby na Trefl Gdańsk, a w kolejnej rundzie uniknęliby Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, czyli hegemona ligi. - Jesteśmy sportowcami, zawsze gramy o zwycięstwo. O żadnym kalkulowaniu nie ma mowy - mówił w przedmeczowym studiu PGE Skry Michał Mieszko Gogol, trener bełchatowian.

Szkoleniowiec dał jednak odpocząć kontuzjowanemu Taylorowi Sanderowi czy drugiemu z przyjmujących Miladowi Ebadipourowi i libero Kacprowi Piechockiemu. Pierwszy set był wyrównany, choć z czasem PGE Skra wyszła na prowadzenie, które za chwilę.. straciła (14:14). Wydawało się, że to Będzin wygra pierwszego seta, ale w porę świetnie zaczął zagrywać Mateusz Bieniek i to bełchatowianie zwyciężyli 25:23.

W drugim secie będzinianie nie mieli już tyle do powiedzenia. Przy zagrywce Milana Katicia PGE Skra osiągnęła przewagę (9:7). Różnica cały czas się powiększała, a w drugiej części seta znakomicie blokował Norbert Huber, a Dusan Petković dołożył kolejną punktową zagrywkę (20:13). PGE Skra nie mogła przegrać tego seta, a prowadzenie 2:0 dawało pewność, że w ćwierćfinale zmierzy się z Asseco Resovią.

Trzeci set był tylko formalnością. PGE Skra dominowała od początku do końca i pewnie zmierzała po zwycięstwo, które odniosła bardzo pewnie wygrywając 3:0. Oznacza to, że w ćwierćfinale PlusLigi zmierzy się z Asseco Resovią. Pierwszy mecz zaplanowano już na 20 marca, o godz. 20.30 w hali Energia.

PGE Skra Bełchatów - MKS Będzin 3:0
Sety: 25:23, 25:16, 25:21
PGE Skra: Łomacz, Sawicki, Bieniek, Petković, Katić, Huber, Milczarek (libero) oraz Piechocki, Mitić, Adamczyk
MKS: Makowski, Bobrowski, Kalembka, Faryna, Schmidt, Santana, Haduch (libero) oraz Gregorowicz (libero), Teklak, Czyrniański, Gawryszewski

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.