PGE Skra się nie poddaje - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
PGE Skra się nie poddaje
Siatkarski świat w ostatnim czasie skupił się na odwołaniu turnieju finałowego Pucharu Polski, w którym zagrać miała również PGE Skra, ale… turniej ostatecznie się odbył, ale nie na boisku, a w internecie. Kluby, które miały wziąć udział w turnieju w Katowicach, zmierzyły się w rywalizacji w “czwórki”, czyli grze wzorowanej popularną zabawą w “kółko i krzyżyk”. Każdą drużynę reprezentowali kapitanowie, a wielką rolę odegrał Mariusz Wlazły. Jeden z liderów PGE Skry, niczym na boisku, poprowadził do zwycięstwa zarówno w półfinale wirtualnego turnieju, jak i w finale. - To była naprawdę fajna zabawa. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w Wirtualnym Pucharze Polski i że chociaż w takim formacie udało nam się rozegrać turniej finałowy. Pokazaliśmy, że nawet zostając w domu można się świetnie bawić siatkówką. Mam nadzieję, że wkrótce przyjdzie nam rywalizować na boisku, a Puchar Polski, już ten prawdziwy, wróci do nas - podkreślił Wlazły, który ma na myśli fakt, że turniej finałowy nie został kompletnie odwołany, ale przełożony na późniejszy, ale jeszcze nieznany termin. Sam Wirtualny Puchar Polski odbił się w mediach szerokim echem, a PGE Skra jest dumna, że zwyciężyła w tej wyjątkowej, historycznej inicjatywie.
Wracając już do spraw typowo sportowych i turnieju finałowego Pucharu Polski, to siatkarze PGE Skry od niedzieli mogli cieszyć się już z pierwszego trofeum w tym sezonie, jednak zawody zostały odwołane ze względu na panującą sytuację i bezpieczeństwo zawodników. - W sytuacjach, kiedy umierają ludzie, a skala problemu jest narastająca, sport schodzi na dalszy plan. Wiadomo, że nikt nie ma wówczas głowy do rywalizacji, sprawiania radości kibicom i własnej satysfakcji, bo gdzieś z tyłu głowy jest cały czas myśl, że można się zarazić. Widzimy, co się dzieje na świecie i odwołanie turnieju było jedyną decyzją, jaką można było podjąć. Cały sport się zatrzymał, ale trzeba być dobrej myśli i wierzyć w to, że poprzez domowe kwarantanny i izolowanie poprzez unikanie skupisk ludzi, zatrzymamy tę epidemię - mówi Konrad Piechocki, prezes PGE Skry.
Trener Michał Mieszko Gogol zdaje sobie sprawę, że drużyna znalazła się w trudnej sytuacji, ale PGE Skra jako profesjonalny klub potrafi się tak zorganizować, że szkoda będzie jak najmniejsza. - Nasi zawodnicy bardzo ciężko pracowali przez ostatnie trzy tygodnie szykując się do najważniejszych rozstrzygnięć sezonu i proszę mi wierzyć, że chwila, kiedy dowiedzieliśmy się, że sezon jest przerwany, była dla nas bardzo trudna. Zawsze, gdy sport przegrywa z innymi czynnikami, to jest to smutne, ale w tej sytuacji absolutnie zrozumiałe i adekwatne do problemu.
Dziś zespół powinien już regenerować się przed meczem-klasykiem z Asseco Resovią Rzeszów. Rozgrywki PlusLigi również zostały jednak zawieszone. Wszystkie drużyny czekają na datę wznowienia rywalizacji o mistrzostwo Polski. Każdej z nich bowiem zależy na sportowej walce o medale lub inne założone cele. - Czekamy na dalsze rozstrzygnięcia, a teraz to my zamieniamy się w kibiców i trzymamy kciuki za nasze władze i służbę zdrowia, które muszą rozegrać chyba najważniejszy mecz za swojego życia - mówi Gogol.
Szkoleniowiec PGE Skry nie ukrywa jednak, że aktualnie treningi bełchatowskiego zespołu również zostały zawieszone ze względu na bezpieczeństwo graczy, które jest dla klubu priorytetem. Drużyna pozostaje w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym, jak i zarządem klubu. Jako ambitni sportowcy, siatkarze nie pozostają również bierni - do tej pory ćwiczyli indywidualnie według własnych potrzeb, a od trwającego tygodnia realizują rozpiski z ćwiczeniami od trenera przygotowania motorycznego. - Nasi siatkarze mogą odbywać trening w naszej klubowej siłowni. Przygotowaliśmy im odpowiednie warunki spełniające standardy sanitarne i bezpieczeństwa - zapewnia Konrad Piechocki i dodaje, że drużyna jest w pełnej gotowości i gdy tylko sytuacja pozwoli na bezpieczny przebieg treningów, zespół wróci do pełnych zajęć w hali Energia.
Mimo trudnej sytuacji, drużyna nie odpoczywa, tak samo jak wolnego nie mają pozostali pracownicy PGE Skry. Klub robi wszystko, by zintensyfikować świadczenia w mediach społecznościowych, które w aktualnej sytuacji są popularną formą spędzania czasu, a także za każdym razem wykorzystywać wizerunek siatkarzy. Mistrzowie świata i nie tylko chętnie angażują się w akcje społeczne, które spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem. Można do nich zaliczyć m.in. akcje nawołujące do pozostania w domu #StayHomeChallenge czy #SKRAdniemyNudę, w których PGE Skra swoimi kanałami zapewnia rozrywkę wszystkim kibicom poprzez wspominanie największych sukcesów w mistrzostwach Polski, Lidze Mistrzów czy Klubowych Mistrzostwach Świata.
Klub nie zapomniał również o aspekcie edukacyjnym - codziennie w kanałach społecznościowych przygotowuje szkolne testy (dyktando czytane przez Gogola, siatkarski matematyczny itp.). - Wszystko, co robimy, jest wykonywane w kontekście wzrostu popularności marki nie tylko naszego klubu, ale też rozpowszechniania marki sponsora strategicznego. W naszych kanałach wzmocniliśmy m.in. rozpoczęty przez przez PGE Polską Grupę Energetyczną przekaz o wsparciu walki z koronawirusem - mówi Konrad Piechocki.
Nie zapominając o systematycznej budowie swojej marki sportowej i rozpowszechnianiu sponsorów, bełchatowski klub chce wykorzystać przerwę w rozgrywkach na szereg akcji marketingowych z udziałem siatkarzy oraz sztabu szkoleniowego PGE Skry. Początkowo będziemy je realizować w sferze digital, czyli głównie w internecie, ale w momencie wznowienia treningów wrócimy do znacznie szerszej realizacji działań wizerunkowo-promocyjnych w klasycznych, dotychczasowych formach. Działalność komunikacyjną klubu można śledzić nie tylko na standardowych stronach internetowych, ale również na Facebooku, Instagramie, Twitterze, YouTube, LinkedIn czy Spotify. Ważnym kanałem jest również Newsletter PGE Skry, który odbiera kilkuset kibiców, a ta liczba stale rośnie.
PGE Skra w trakcie przerwy szykuje również niespodziankę dla swoich kibiców, którą będzie dedykowana aplikacja mobilna klubu. Dzięki niej fani będą jeszcze bliżej swoich ulubieńców. Aplikacja pozwoli im na jeszcze sprawniejsze pozyskiwanie informacji o drużynie, a także będzie kolejną formą ekspozycji logotypów oraz ofert i akcji sponsorów. Szczegóły już wkrótce!