Autor: PGE Skra

PGE Skra od lat trzonem dla reprezentacji. “Wzorcowy model biznesu”

Dziś rozpoczynają się igrzyska olimpijskie, czyli najważniejsza impreza dla wielu sportowców. W Tokio zagrają również siatkarze PGE Skry, którzy tworzą trzon m.in. reprezentacji Polski.

Nie jest tajemnicą, że Polacy są jednym z faworytów do medalu. Mamy znakomity skład, a selekcjoner Vital Heynen może swobodnie rotować zawodnikami i zachowa odpowiednią jakość sportową. - To bogactwo obfitości. Nie znam innego kraju na świecie, który w fazie wstępnej, jeszcze przed Ligą Narodów, odsyła trzech aktualnych mistrzów świata. To coś nieprawdopodobnego. Oczywiście respektuję decyzje trenera, ale to pokazuje, jak mamy niesamowitą drużynę. Siatkarze, którzy trzy lata temu nie zdobyli mistrzostwa świata, też bardzo się rozwinęli i stali się alternatywą dla kolegów. To może być wielki rok dla Polskiej Siatkówki, tym bardziej, że mamy też mistrzostwa Europy - mówi Ryszard Czarnecki, wiceprezes PZPS.

Czarnecki nie ukrywa również, że PGE Skra odgrywa wielką rolę, jeśli chodzi o współtworzenie reprezentacji Polski. - To nasz eksportowy klub siatkarski, który zasila kadrę na kluczowych pozycjach. PGE Skrę trzeba traktować w szerszym kontekście jako część promocji polskiego sportu, Polskiej Siatkówki. Ten klub może dawać korepetycje, jak tworzyć odpowiedni produkt - zaznacza.

A to wszystko jest możliwe m.in. dzięki wzorcowemu modelowi sportowego biznesu, który funkcjonuje w PGE SKrze. - To nieco inny biznes, niż inne. PGE Skra to bardzo sprawnie funkcjonująca maszyna, również w wymiarze międzynarodowym. Ma dobrą markę w Polsce i na całym świecie, co zapewniają zagraniczni gracze, m.in. z Serbii, Stanów Zjednoczonych czy Iranu. To kwestia wypłacalności, bardzo dobrych ratingów wymiarze zewnętrznym. To drużyna absolutnie topowa - mówi Czarnecki, który porównuje nasz klub do… Bayernu Monachium.

- Ta drużyna ma kibiców w całych Niemczech, tak jak PGE Skra w całej Polsce. To efekt ciężkiej pracy, nie tylko zdobytych tytułów, ale też świetnej promocji w Europie. Jest wzorem, jak tworzyć marketing sportowy nawet jak nie wygrywa się mistrzostwa czy nie jest wśród czterech najlepszych zespołów w Europie - dodaje Czarnecki.

Konrad Piechocki, prezes bełchatowskiego klubu, zaznacza, że duży jest w tym udział również sponsorów, na czele z Polską Grupą Energetyczną, czyli sponsorem strategicznym PGE Skry. - Warto podkreślić, że udział spółki Skarbu Państwa ma wymiar ponadklubowy i ponadregionalny, bo gdyby nie to, reprezentacja Polski nie zdobyłaby ani wicemistrzostwa świata w 2006 roku, ani potem dwukrotnego tytułu. PGE Skra znacznie pomogła w stworzeniu podwalin w postaci sztabów i zawodników, którzy ku uciesze kibiców nie wyjechali z Polski, a grali i grają w polskich klubach, również w PGE Skrze - mówi Piechocki.

Zarówno Czarnecki, jak i Piechocki zwracają uwagę również na żeńską reprezentację, która z roku na rok się odradza i być może w tym roku podczas mistrzostw Europy znajdzie się na podium. - To integralna część Polskiej Siatkówki, czwarta drużyna Starego Kontynentu. Naszym marzeniem jest, żeby wykorzystywać wielki potencjał, który idzie ze szkoleniem młodzieży, czyli gigantycznym przedsięwzięciem. U mężczyzn idealnie będzie to przekuć na medal olimpijski, na który tak czekamy - mówi wiceprezes PZPS.

- Szkoda, że lata temu nie udało się zachować trzonu “Złotek” po dwukrotnym mistrzostwie Europy. Siatkarki wyjechały do klubów europejskich, a najlepsi siatkarze, dzięki zaangażowaniu m.in. spółek skarbu państwa, zostali jednak w Polsce, co przełożyło się na sukcesy. Wierzę, że powoli żeńska kadra wróci do dawnych sukcesów i będzie nas cieszyła kolejnymi medalami - dodaje Piechocki.

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.