Autor: Aleksandra Filipiak-Graczykowska

PGE Skra Bełchatów z awansem do dalszej fazy Pucharu CEV!

W rewanżowym meczu 1/8 finału Pucharu CEV PGE Skra Bełchatów wygrała z francuskim Narbonne Volley 3:2 i wywalczyła awans do dalszej fazy rozgrywek.

W pierwszym spotkaniu rozegranym dwa tygodnie temu w Narbonne PGE Skra pewnie pokonała Francuzów 3:0. Do awansu bełchatowianom wystarczały więc dwa wygrane we własnej hali sety. Do środowego starcia zespół Joela Banksa przystępował po ligowym zwycięstwie 3:0 z LUK-iem Lublin, zaś Narbonne przegrało w trzech setach z drużyną Saint Nazaire.

Premierowa odsłona miała początkowo bardzo wyrównany przebieg. Gra toczyła się punkt za punkt, obie drużyny kończyły swoje ataki i starały się zaskoczyć rywali zagrywką. W połowie seta PGE Skra zaczęła jednak wypracowywać sobie przewagę. Najpierw na 10:8 kontrę wykorzystał Lanza, po chwili jego wyczyn skopiował Kooy i przy stanie 12:9 o czas poprosił trener Narbonne Guillermo Falasca. Bełchatowianie nie zwalniali tempa - spektakularny pojedynczy blok na Kolevie zanotował Bieniek, w kolejnej akcji asa zagrał Lanza, było 17:12 i drugi czas wziął trener Narbonne. W końcówce drużynie z Francji udało się odrobić część strat (20:18), ale bardzo ważną piłkę skończył Atanasijević, punkt z zagrywki zdobył Kłos (22:18) i wszystko zmierzało do zwycięstwa PGE Skry. Ostatecznie gospodarze wygrali seta do 19.

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gości 4:1, głównie za sprawą dobrych zagrywek Luki Vettoriego. Żółto-czarni dość szybko zniwelowali prawie całą przewagę rywali - po udanej kontrze Lanzy Francuzi prowadzili już tylko 5:4, ale po chwili zanotowali serię punktowych akcji i przy stanie 11:6 dla Narbonne czas wziął trener Joel Banks. Po przerwie przy serwisie Mateusza Bieńka bełchatowianie odrobili część strat (12:9) i nie składali broni. Po autowym ataku Koleva było już tylko 14:12 dla Narbonne i walka w drugiej partii zaczęła się na nowo. Gospodarze gonili drużynę z Francji, która cały czas utrzymywała minimalne prowadzenie - do remisu po 21 doprowadził Filippo Lanza, który pojedynczym blokiem zatrzymał na skrzydle Vettoriego. Decydująca o losach tej partii okazała się punktowa zagrywka Gelinskiego na 24:22, a w ostatniej akcji seta zablokowany został Lanza (25:22).

Twarda walka kontynuowana była w trzeciej odsłonie - przy zagrywce Dicka Kooya bełchatowianie wyszli na prowadzenie 6:3 i czas wziął trener Falasca. Przewaga PGE Skry utrzymywała się, a po autowym ataku Jouffroy’a wzrosła do czterech punktów (10:6). I gdy wydawało się, że wszystko zmierza do wygranej gospodarzy, to zespół z Narbonne doprowadził do remisu po 16 i grę przerwał Joel Banks. Po czasie żółto-czarni wyszli na prowadzenie 19:17 po mocnej zagrywce Atanasijevicia i ataku Kłosa, który wykorzystał przechodzącą piłkę, ale za chwilę znów był remis po 19, gdy asa zaserwował Vettori. Końcówka należała już do zespołu z Francji, który ostatecznie ponownie wygrał 25:22.

W czwartym secie po kilku akcjach toczonych punkt za punkt po serii udanych kontr i bloków PGE Skra wyszła na prowadzenie 8:5 i utrzymywała dystans w kolejnych fragmentach gry. Ataki kończyli Atanasijević i Kooy, ze środka zapunktował Kłos i było 13:9 dla bełchatowian. W tej odsłonie zawodnicy z Narbonne nie mogli znaleźć recepty na skutecznych, zdeterminowanych gospodarzy - przy stanie 20:15, po asie serwisowym Kooya, przerwę wziął Guillermo Falasca, ale PGE Skra nie zwalniała tempa. Choć w końcówce Francuzom udało się jeszcze odrobić część strat, to jednak całą partię bełchatowianie wygrali do 20 i mogli już świętować awans.

W piątej partii na boisku pojawili się Mihajlo Mitić, Dawid Gunia, Lukas Vasina, Wiktor Musiał, Jakub Rybicki, Bartłomiej Janus oraz Robert Milczarek. Zmiennicy toczyli z drużyną z Narbonne wyrównaną walkę, wynik cały czas oscylował wokół remisu (3:3, 6:6, 9:9), a w końcówce PGE Skra osiągnęła dwa punkty przewagi (11:9), co okazało się decydujące dla wyniku meczu. Bełchatowianie wygrali piątą partię 15:11, a cały mecz 3:2.

PGE Skra Bełchatów - Narbonne Volley 3:2 (25:19, 22:25, 22:25, 25:20, 15:11)

PGE Skra: Karol Kłos, Dick Kooy, Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek, Filippo Lanza i Kacper Piechocki (l) oraz Jakub Rybicki, Mihajlo Mitić, Dawid Gunia, Lukas Vasina, Wiktor Musiał, Bartłomiej Janus, Robert Milczarek (l).
Trener: Joel Banks

Narbonne: Quentin Jouffroy, Luca Vettori, Jordi Ramon Ferragut, Nikolay Kolev, Danilo Gelinski, Willner Rivas Quijada i Luca Ramon (l) oraz Eduardo Vasquez Osta, Vinicius Lersch da Silveira.
Trener: Guillermo Falasca