Osłabiona PGE GiEK Skra uległa 1:3 mistrzowi Polski - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
Osłabiona PGE GiEK Skra uległa 1:3 mistrzowi Polski
Początek pierwszego seta był naprawdę wyrównany, a bełchatowianie nie odstępowali na krok drużynie z Jastrzębia-Zdroju, jednak dobra gra bloku Jastrzębskiego Węgla sprawiła, że już po kilku akcjach wyszli oni na kilkupunktowe prowadzenie. Po kilku nieudanych akcjach grającego na ataku Pierra Derouillona w jego miejsce wszedł Przemysław Kupka, który naprawdę dobrze spisywał się na boisku, zdobywając 4 punkty atakiem. W końcówce seta rozpędzona drużyna Jastrzębskiego Węgla nie dała szans PGE GiEK Skrze i choć Kupka obronił pierwszą piłkę setową, to popełnił błąd w polu serwisowym i to goście wygrali pierwszego seta 25:22.
Drugi set również rozpoczął się od wyrównanej walki, a obie drużyny zdobywały punkty zarówno w ataku, jak i w bloku. Kluczowym momentem drugiej partii było jednak wejście na zagrywkę Norberta Hubera. Trudna do przyjęcia zagrywka środkowego w połączeniu z dobra grą całego zespołu zaowocowały zdobyciem pięciu punktów z rzędu przez drużynę Jastrzębskiego Węgla (17:23). Choć bełchatowianie obronili pierwszą piłkę setową, to błąd w kolejnej akcji błąd w zagrywce popełnił Przemysław Kupka i PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała 18:25.
Trzeci set był zdecydowanie najbardziej wyrównaną partią wtorkowego spotkania. Przez całą partię oba zespoły „szły łeb w łeb” i choć gościom udało się kilkukrotnie wypracować przewagę, to bełchatowianie szybko nadrabiali stracone punkty. Tak wyrównana gra obu drużyn doprowadziła do wyniku 23:23 w końcówce seta, gdzie trener bełchatowian Andrea Gardini uratował wynik, odpowiadając wideo weryfikacją na wideo weryfikację rywali. W kolejnej akcji błąd w ataku popełnił Jurij Gladyr i to PGE GiEK Skra Bełchatów miała pierwszą piłkę setową, którą wykorzystał Iliya Petkov, efektownie blokując atak rywali.
W czwartą partię doskonale weszli jastrzębianie, którzy od początku wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Bełchatowianie raz za razem popełniali błędy w ataku oraz bloku, a zagrywka rywali sprawiała im problemy w przyjęciu. Choć PGE GiEK Skra Bełchatów starała się walczyć, a na boisku pojawili się między innymi Kajetan Marek – w roli przyjmującego oraz Wiktor Nowak, który miał za zadanie wzmocnić zagrywkę Skry, to atakujący Jastrzębskiego Węgla Ryan Sclater pomógł drużynie wypracować dużą przewagę w końcówce seta i to Jastrzębski Węgiel cieszył się ze zwycięstwa w czwartym secie i całym meczu.
PGE GiEK Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Adrian Aciobanitei, Bartłomiej Lemański, Pierre Derroulion, Mateusz Poręba, Bartłomiej Lipiński, Benjamin Diez (l.), oraz Przemysław Kupka, Iliya Petkov, Jakub Rybicki, Kajetan Marek, Wiktor Nowak, Mateusz Nowak,
Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal, Norbert Huber, Jean Patry, Jurij Gladyr, Rafał Szymura, Jakub Popiwczak (l.), oraz Ryan Sclater.