Podczas meczu ze Ślepskiem Malow PGE Skra dowiedziała się, że awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To już sukces.
Michał Mieszko Gogol: - Na pewno cieszymy się do najlepszej ósemki w Europie. Wiemy, że czeka nas trudny rywal i ciężkie wyzwanie, ale to dobrze. Nam akurat dobrze się gra z takimi potęgami. Zobaczymy, na kogo trafimy. Fajnie byłoby, gdyby trzy polskie drużyny awansowały do kolejnej rundy. Wiemy, że VERVA Warszawa ORLEN Paliwa ma szanse i mocno ściskamy za nich kciuki, by przypieczętowali awans. Dla kibiców zawsze jest to punkt odniesienia, gdzie jest PlusLiga na tle lig włoskiej, rosyjskich oraz innych drużyn z topu. Każda z nich ma inny styl. Rosja i Włochy jest oparta na ofensywie, mocnej zagrywce. Nasza liga jest bardziej techniczna. To zderzenie dwóch światów, jakby spojrzeć historycznie to na korzyść siły. Dla nas to ekscytująca przygoda i na tle tych wszystkich przeciwności, z którymi trzeba się mierzyć w tym sezonie, na pewno będzie to fajne granie.

W związku z awansem kreują się nowe cele?
- W tej chwili gramy mecze co trzy dni na trzech frontach. Mamy teraz dużo meczów pod koniec lutego, a teraz dochodzi jeszcze Liga Mistrzów. Chcielibyśmy wygrywać każdy mecz, ale wiadomo, że przy takim natężeniu ten poziom będzie falował. Fajnie byłoby znaleźć się w najlepszej czwórce, skoro jesteśmy już w ósemce. Na pewno będzie to nasz cel. Teraz wystarczy czekać na losowanie.

Kto byłby wymarzonym rywalem dla PGE Skry?
- Nie wiem, ale wydaje mi się, że trafimy na Zenit Kazań (śmiech). Każdy ma swojego faworyta, swój typ. To nie jest tak, że teraz będziemy sobie wybierać. Każda z drużyn jest znakomita, ale podświadomie czuję, że będzie to ekipa z Kazania.

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.