Jeden wygrany set PGE GiEK Skry nie wystarczył na Projekt - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
Jeden wygrany set PGE GiEK Skry nie wystarczył na Projekt
Rywalizacja w pierwszym meczu Memoriału Arkadiusza Gołasia rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów, które nie pozwalały rywalowi na wypracowanie przewagi. Obie drużyny unikały błędów, co sprawiało, że gra była niezwykle zacięta. Było tak do stanu 14:11, kiedy bełchatowianie odskoczyli na trzy punkty. Chociaż PGE Projekt Warszawa zdołał odrobić część strat, asową zagrywką popisał się Miran Kujundzić i PGE GiEK Skra miała trzy punkty przewagi. Punktowy blok dołożył też Bartłomiej Lemański. Równie efektownym blokiem odpowiedziała drużyna z Warszawy. As serwisowy Bartłomieja Bołądzia pozwolił rywalom doprowadzić do wyrównania po 19, ale po asie serwisowym Pavle Pericia to bełchatowska ekipa prowadziła 21:19. W końcówce seta gra ponownie się wyrównała, a zespoły grały punkt za punkt. Znakomity atak zapisał na swoim koncie Amin. W kolejnej akcji punkt zdobyli bełchatowianie, którzy jako pierwsi mieli piłkę setową. Pierwszą partię zakończył atak Mirana Kujundzicia.
W drugim secie obie drużyny ponownie grały punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną bełchatowianie zeszli z przewagą 8:6. Po powrocie na boisko utrzymywali ją do stanu 10:8. Wtedy drużyna z Warszawy zdobyła trzy punkty z rzędu i wyszła na prowadzenie. Po błędzie w ataku Łukasza Wiśniewskiego trener Cretu poprosił o czas. Świetny blok drużyny z Warszawy sprawił, że na drugą przerwę techniczną schodziła ona z trzypunktową przewagą (16:13). Po przerwie Artur Szalpuk popisał się asem serwisowym, powiększając ją. W końcówce bełchatowianie próbowali odrobić straty, jednak cały set zakończył się zwycięstwem PGE Projektu 25:20.
W pierwszych akcjach trzeciej odsłony delikatnie prowadzili bełchatowianie (8:7). Błąd w bloku po stronie PGE GiEK Skry sprawił, że drużyna trenera Grabana doprowadziła do wyrównania. Na boisku w miejsce Pavle Pericia pojawił się Michał Szalacha. W kolejnych akcjach oba zespoły grały punkt za punkt. Po kilku błędach bełchatowian drużyna z Warszawy schodziła na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:13. Przy stanie 17:15 na boisku w miejsce Grzegorza Łomacza pojawił się Wiktor Nowak, który od razu popisał się asem serwisowym. Świetny blok Bartłomieja Lemańskiego sprawił, że bełchatowianie zeszli na drugą przerwę techniczną z minimalną stratą 15:16. Po powrocie na boisko, kolejnego asa serwisowego zapisał na swoim koncie młody rozgrywający. Przy stanie 21:21 Pavle Perić popełnił błąd zagrywki, a w kolejnej akcji Borkowski zdobył punkt asem serwisowym. W ostatnich akcjach w grze PGE GiEK Skry pojawiły się błędy i choć wynik był na styku, seta wygrali siatkarze ze stolicy.
W kolejnym od początku prowadzili warszawianie. Przy stanie 3:6 Żiga Stern popisał się efektownym asem serwisowym, jednak w kolejnych akcjach punktowali rywale. Trener Cretu postanowił stopniowo wprowadzać do gry pozostałych zawodników. Bełchatowianie zagrali kilka ciekawych akcji, ale na przestrzeni całego seta Projekt Warszawa zdobył przewagę dziewięciu punktów i zakończył czwartą partię wynikiem 25:16, wygrywając całe spotkanie 3:1.
Jutro o 14:45 PGE GiEK Skra Bełchatów zmierzy się w meczu o trzecie miejsce z drużyną Jastrzębskiego Węgla.
PGE GiEK Skra Bełchatów - Projekt Warszawa 1:3
(25:23, 23:25, 20:25, 16:25)