Po wygranej z Argentyną i porażce z Włochami reprezentacja Polski w sobotni wieczór w swoim trzecim meczu podczas pierwszego turnieju tegorocznej Ligi Narodów w kanadyjskiej Ottawie mierzyła się Bułgarią, która we wcześniejszych spotkaniach uległa 1:3 Serbii oraz przegrała 2:3 z Niemcami prowadzonymi przez Michała Winiarskiego.

W meczu z Bułgarami selekcjoner biało-czerwonych znów postawił na kompletnie inną szóstkę. W pierwszym składzie na parkiecie pojawili się środkowy PGE Skry Karol Kłos, Bartosz Kwolek, Maciej Muzaj, Mateusz Poręba, rozgrywający Łukasz Kozub, który krótki debiut zaliczył w spotkaniu z Włochami, a także dwaj debiutanci: przyjmujący Bartłomiej Lipiński oraz libero Kamil Szymura.

Pierwsze dwa sety przebiegały pod całkowitą kontrolą biało-czerwonych, którzy grali skutecznie, swobodnie i w efekcie wygrali obie odsłony do 19. W trzecim secie trener Bułgarii dokonał w składzie kilku zmian, posyłając na parkiet m.in. podstawowych skrzydłowych, przez co gra Bułgarów zaczęła wyglądać lepiej. Rywale na początku partii odskoczyli Polakom na trzy punkty, ale biało-czerwoni najpierw doprowadzili do remisu 13:13, a później wyszli na prowadzenie 18:15. Przewagę udało im się utrzymać do końca - ostatecznie wygrali tego seta do 23, a cały mecz 3:0. Pięć punktów w spotkaniu zdobył Karol Kłos (3 atakiem, 1 blokiem, 1 zagrywką).

W niedzielę Polacy zakończą turniej w Ottawie meczem z aktualnym mistrzem olimpijskim Francją. Początek o godz. 17:00 naszego czasu.

Fot. https://en.volleyballworld.com