- Ja mogę powiedzieć “nareszcie”, bo nie mogłem się doczekać momentu powrotu na boisko. Bardzo się cieszę, że spotkaliśmy się w takiej większej grupie i potrenowaliśmy. Pierwsza jednostka za nami i było dość intensywnie, ale myślę, że wszyscy jesteśmy zadowoleni. Z zakwasami nie będzie problemu - mówi Filipiak.

Przypomnijmy, że PGE Skra nie rozpoczęła jeszcze typowego okresu przygotowawczego, ale na razie trenuje w formie adaptacji do cięższych zajęć. - Bardzo podoba mi się ten pomysł, bo mamy dwa spokojne tygodnie na adaptację, żeby złapać swój rytm. Będziemy trenować raz lub dwa razy dziennie i to okazja, by przystosować się do naszego normalnego życia. Tak naprawdę przez ostatnie cztery miesiące nie mieliśmy wspólnych treningów i ten rytm był nieco zaburzony. Jestem do tego pozytywnie nastawiony - dodaje atakujący PGE Skry.

Na pozycji atakującego Filipiak będzie rywalizował z Serbem Dusanem Petkoviciem.