Autor: PGE Skra

Alfabet PGE Skry, czyli sezon 2020/2021 w pigułce

PGE Skra zakończyła sezon PlusLigi na czwartym miejscu. Postanowiliśmy podsumować minione rozgrywki w formie alfabetu - zapraszamy!

A - Arłamów. To tam rozegraliśmy pierwsze oficjalne mecze w sezonie 2020/2021. Przypomnijmy, że w ramach Superpucharu Mistrzów Polski z okazji 20-lecia Polsatu Sport spotkaliśmy się w Jastrzębskim Węglem (wygrana 3:0), oraz z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ostatecznie po spotkaniu z drugim z tych zespołów zajęliśmy drugie miejsce.

B - brak kibiców. Ten sezon zostanie zapamiętany również ze względu na brak kibiców na trybunach. Niestety w żadnym ze spotkań siatkarze w całej Polsce nie mogli liczyć na wsparcie fanów, oczywiście ze względu na obostrzenia. Nawet nie wiecie, jak miło grało się w Kazaniu przy częściowo wypełnionych trybunach… Liczymy, że w przyszłych rozgrywkach będziecie mogli śledzić nasze poczynania w hali.

C - cierpliwość. To było bardzo ważne w minionym sezonie. Gra PGE Skry falowała, ale ostatecznie pierwszą rundę fazy zasadniczej zakończyła na trzecim, a drugą na czwartym miejscu w tabeli. Choć kibice martwili się czy PGE Skra będzie biła się o medale, to ostatecznie zajęła bezpieczne miejsca, zarówno przy rozstawieniu w Pucharze Polski, jak i PlusLidze.

D - Dusan Petković. Atakujący PGE Skry zanotował świetną końcówkę sezonu i można śmiało powiedzieć, że był wtedy liderem naszego zespołu. Poza tym, Serb jest rekordzistą, jeśli chodzi o nagrody MVP w bełchatowskim zespole w minionym sezonie. Zdobył ich pięć.

E - Energia, czyli nasza domowa hala. W ubiegłym sezonie u siebie graliśmy w kratkę. Zanotowaliśmy po 11 zwycięstw i 11 przegranych wliczając nie tylko PlusLigę, ale również Puchar Polski i Ligę Mistrzów. Z pewnością przy pełnych trybunach ten bilans byłby dużo bardziej korzystny...

F - formalności. Na początku minionego sezonu miła chwila spotkała Milada Ebadipoura, czyli przyjmującego PGE Skry. Irańczyk otrzymał polskie obywatelstwo, co jest dla niego ogromnym wyróżnieniem. Milad od kilku lat gra w Polsce, ale przede wszystkim dobrze czuje się w naszym kraju, a polski paszport umożliwi mu swobodne przemieszczanie się m.in. po krajach Unii Europejskiej, co jest ważne w kontekście wyjazdów na Ligę Mistrzów.

G - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Czyli chyba nasz odwieczny rywal w minionym sezonie, z którym zmierzyliśmy się aż w siedmiu meczach. Niestety tylko w jednym odnieśliśmy zwycięstwo, jednak jako pierwszy zespół w Polsce potrafiliśmy zabrać ZAKSIE punkty w PlusLidze. Przy naszej lepszej dyspozycji mogliśmy też pokonać kędzierzynian w półfinale mistrzostw Polski. Niestety, trochę zabrakło...

H - hala na plaży, czyli turniej PreZero Grand Prix. To była nowa formuła połączenia siatkówki halowej i plażowej. W Gdańsku i Warszawie występowaliśmy w czteroosobowych zespołach na zasadach… halowych. Było przede wszystkim dużo zabawy, integracji i… drugie miejsce PGE Skry!

I - integracja. Przed sezonem 2020/2021 PGE Skra wyjechała na zgrupowanie do Łasku, do hotelu Columna Medica. Był to czas nie tylko na treningi, ale również na integrację i poznanie się zespołu. To właśnie tam wybrano Grzegorza Łomacza na kapitana drużyny. To był piękny czas!

J - Jacek Nawrocki. Na początku 2021 roku do sztabu szkoleniowego PGE Skry dołączył Jacek Nawrocki, czyli dawny trener bełchatowian, a dziś selekcjoner reprezentacji Polski kobiet. Jako koordynator próbował pomóc drużynie swoim doświadczeniem, by w najważniejszym momencie sezonu PGE Skra zagrała swoją najlepszą siatkówkę. Trenerze, dziękujemy za zaangażowanie!

K - kontuzje. Czyli niestety najgorsza sprawa dla zespołu i zawodników. Niestety urazy znacznie przeszkodziły PGE Skrze w minionym sezonie. Zaczynając od Taylora Sandera, który na boisko wrócił dopiero w grudniu, a i tak do końca sezonu nie grał na swoje 100%, to niemal każdy z naszych graczy cierpiał na jakąś kontuzję. Apogeum przyszło na mecze o trzecie miejsce, kiedy bełchatowianie zostali z dwoma przyjmującymi.

L - Liga Mistrzów. Dla PGE Skry gra w europejskich pucharach to zawsze wielkie wyróżnienie i honor. W tym roku zmieniono formułę rozgrywek na turnieje grupowe, by uniknąć zakażenia koronawirusem. W ćwierćfinale zmierzyliśmy się z Zenitem Kazań i ostatecznie rozgrywki zakończyliśmy na piątym miejscu.

M - Mikołaj Sawicki. Młody przyjmujący PGE Skry świetnie zaprezentował się w ostatnich meczach sezonu, kiedy został wrzucony na głęboką wodę. Z powodu kontuzji Milana Katicia i Taylora Sandera musiał wskoczyć do pierwszego składu i… dał radę! Wielkie brawa dla Mikołaja i liczymy, że wciąż będzie się rozwijał w tak dobrym tempie.

N - nowa aplikacja. Każdy dziś korzysta ze swoich urządzeń mobilinych i chce być ze swoim ukochanym klubem jak najbliżej. Dlatego PGE Skra stworzyła nową aplikację dla swoich kibiców, dzięki której możecie szybko pozyskiwać informacje na temat naszej drużyny, a także oglądać wiele ciekawych materiałów. Zapraszamy do sklepów iOS i Android!

O - oglądalność. Ciekawostką jest, że wszystkie mecze PGE Skry minionego sezonu były transmitowane przez Polsat Sport: od PlusLigi, przez Puchar Polski, Ligę Mistrzów po turnieje towarzyskie i PreZero Grand Prix. Spotkania bełchatowian zawsze cieszyły się ogromną popularnością i cieszymy się, że mogliście je zobaczyć na żywo chociaż przed telewizorami.

P - pandemia. Oj, koronawirus znacznie utrudnił rozegranie PlusLigi w minionym sezonie, ale dobra informacja jest taka, że rozgrywki zakończyły się w terminie. Sporo meczów było jednak odwoływanych ze względu na zakażenia w różnych drużynach. Z tego powodu trudno było emocjonować się tabelą PlusLigi, ponieważ każdy zespół miał jakieś zaległe spotkania. Mamy nadzieję, że to ostatni taki szalony sezon....

R - rywalizacja. Nie ukrywajmy, że PGE Skra miała w minionym sezonie kilka słabszych meczów, jednak rywalizowała… do końca sezonu. To właśnie w bełchatowie odbył się ostatni, trzeci mecz o brązowy medal z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa. Wcześniej, w półfinale, bełchatowianie również rozegrali trzy spotkania z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Cóż, zabrakło tylko medalu...

S - sponsorzy. Mimo pandemii i trudnych czasów dla większości firm, nasi sponsorzy pozostali z PGE Skrą. Co więcej, niektórzy wręcz zwiększyli swoje zaangażowanie w klub. Już wielokrotnie dziękowaliśmy naszym sponsorom i partnerom, ale z tego miejsca chcemy zrobić to jeszcze raz. I liczymy na Was w kolejnym sezonie!

T - Taylor Sander. Pierwszy rodowity Amerykanin w PGE Skrze był zapowiadany jako hit transferowy całej PlusLigi. Jeden z najlepszych przyjmujących na świecie dał się poznać jako świetny siatkarz, ale i zawodnik. Niestety, w Bełchatowie wciąż musiał leczyć kontuzję barku i dopiero w grudniu rozpoczął występy w PGE Skrze. Koniec sezonu również miał pechowy, jednak z pewnością w jego żyłach płynie już żółto-czarna krew.

U - urodziny PGE Skry. W roku 2020 PGE Skra obchodziła jubileusz 90-lecia klubu. Niestety ze względu na pandemię nie mogliśmy zorganizować wielkiej gali i spełnić wszystkich naszych pomysłów. Cieszymy się, że w hali Energia zorganizowany został Turniej Jubileuszowy 90-lecia Skry Bełchatów i chociaż w ten sposób mogliśmy świętować okrągłe urodziny tak zasłużonego klubu siatkarskiego.

W - wzmocnienia. Przed sezonem 2020/2021 PGE Skrę wzmocnili Bartosz Filipiak, Taylor Sander, Mikołaj Sawicki, Sebastian Adamczyk, Mihajlo Mitić i Mateusz Bieniek. Każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do zespołu, zarówno na treningach, jak i w meczach.

Z - Zduńska Wola. To właśnie tam rozegraliśmy pierwszy mecz po siedmiu miesiącach spowodowanych pandemią. Spotkanie zostało zorganizowane przez Karton Polska, jednego z naszych sponsorów, a zmierzyliśmy się z Cerradem Enea Czarni Radom. PGE Skra wygrała… 4:0, a sami siatkarze cieszyli się, że wreszcie mogą z kimś rywalizować.

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.