Autor: Maciej Nowocień

Slobodan Kovac: Podobała mi się nasza reakcja

- Mieliśmy słabszy moment, ale jestem zadowolony z reakcji, bo wygraliśmy 3:1 - podsumowuje dwumeczu z Neftochimikiem Burgas Slobodan Kovac, trener PGE Skry.

Przypomnijmy, że do Bułgarii PGE Skra poleciała w zaledwie ośmiu zawodników, a w rewanżu na mecz z marszu weszli m.in. Aleksandar Atanasijević, Grzegorz Łomacz.

- Ciężko było nam to wszystko ogarnąć - mówi Kovac. Nie jesteśmy w dobrej formie, a kilku zawodników zagrało dziś bez treningu. Czasami nieważne, kto stoi po drugiej stronie siatki. Rywale przyjechali bez podstawowych środkowego i rozgrywającego i dlatego nasza koncentracja spadła. W pierwszym secie zrobiliśmy, to co mieliśmy zrobić. Mam na myśli dobry serwis, blok i poszło nam łatwo. Potem straciliśmy koncentrację. Graliśmy punkt za punkt, a Bułgarzy wiedzą, jak się gra w siatkówkę i jeśli dostaną szansę, to ją wykorzystają.

PGE Skra ostatecznie wzięła się jednak w garść i wygrała 3:1. - Potem próbowaliśmy grać swoją siatkówkę, zarówno w serwisie, jak i w ataku. Bez treningu zagrali Aleksandar Atanasijević i Grzegorz Łomacz, tym bardziej nie było nam łatwo. Ale musimy myśleć nie tylko o dzisiejszym meczu, ale też o kolejnych, a mamy kilka ważnych spotkań we własnej hali - mówi Kovac.

Trener PGE Skry zwraca również uwagę na moment dekoncentracji swojego zespołu. - Musimy być silni mentalnie, to jest najważniejsze. Tutaj mieliśmy słabszy moment, ale jestem zadowolony z reakcji, bo wygraliśmy 3:1. Powtórzę raz jeszcze: jak wygrywasz seta bardzo wysoko to czasami nie zawsze wracasz gotowy, by walczyć. Ważne, że zagraliśmy całą naszą drużyną, bo drugi atakujący dał nam też dużo satysfakcji. Zagrał bardzo dobrze, podobnie jak w Nysie. Chciałbym też podziękować naszym kibicom, którzy pomogli nam odnieść taki rezultat - kończy szkoleniowiec.