Ale PGE Skra słabo rozpoczęła spotkanie. Popełniała sporo błędów, a gospodarze dobrze prezentowali się w bloku. Przy stanie 4:9 trener Michał Mieszko Gogol poprosił o czas. Szkoleniowiec szybko zdecydował się też na zmianę: Dusana Petkovicia zastąpił Bartosz Filipiak. Atakujący PGE Skry zanotował punktowy blok i dał kolegom sygnał do ataku. Trzeba też wyróżnić Grzegorza Łomacza, który posyłał dobre zagrywki, z którymi siatkarze Ślepska mieli problemy (13:16). Kolejnymi świetnymi serwisami popisywał się też Taylor Sander! (16:17). Mimo że PGE Skra traciła do rywali już tylko punkt, to nie dała rady przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść (23:25).

W drugim secie PGE Skra od początku prezentowała się lepiej od rywali i zasłużenie budowała przewagę. Po asie Bartosza Filipiaka było już 12:8 i choć suwalczanie doszli gości jeszcze na dwa punkty, to ostatecznie bełchatowianie wyrównali stan spotkania na 1:1!

W kolejnej partii drużyny grały punkt za punkt, ale znów błysnął Filipiak, który posłał asa serwisowego (13:11). W dalszej części seta PGE Skra kontrolowała wynik i spokojnie zmierzała do zwycięstwa. Suwalczanie nie znaleźli recepty na zespół z Bełchatowa, dzięki czemu prowadziliśmy już 2:1!

Czwarty set był bardzo wyrównany. Niemal przez całą jego długość oba zespoły walczyły punkt za punkt. PGE Skra chciała szybciej zakończyć mecz i wywalczyć trzy punkty, a Ślepsk Malow podtrzymać szanse i doprowadzić do tie-breaka.

Kolejne spotkanie PGE Skra zagra na wyjeździe w sobotę, a jej rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn.

Ślepsk Malow Suwałki - PGE Skra Bełchatów 1:3
Sety: 25:23, 22:25, 22:25, 24:26
Ślepsk Malow: Tuaniga, Rousseaux, Sapiński, Bołądź, Waliński, Takvam, Czunkiewicz (libero) oraz Szwaradzki, Rohnka, Rudzewicz
PGE Skra: Łomacz, Sander, Huber, Petković, Ebadipour, Kłos, Piechocki (libero) oraz Filipiak, Mitić

Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.