PGE Skra na sezon 2019/2020: Karol Kłos
PGE Skra na sezon 2019/2020: Karol Kłos
Kłos jest dobrze znanym zawodnikiem, zarówno w PGE Skrze, ale również jako reprezentant Polski. Środkowy występuje w bełchatowskim klubie od 2010 roku, więc powoli staje się ikoną naszej drużyny. - W PGE Skrze spędziłem więcej siatkarskiego życia, niż gdziekolwiek indziej. Jest to już dłuższy okres czasu, niż w Warszawie, gdzie zaczynałem swoją przygodę ze sportem - mówi.
Jak sam wspomniał, Kłos rozpoczynał karierę w stołecznym Metrze. Jako kadet zdobył srebrny medal mistrzostw Europy. Następnie grał w Legii Warszawa, a od 2008 roku reprezentował AZS Politechnika Warszawska, choć już jako... zawodnik PGE Skry. Do klubu ze stolicy został wypożyczony na dwa lata, a potem wrócił do Bełchatowa i... osiadł na dobre!
- Nie ma czegoś na świecie, czego nie można byłoby zmienić na lepsze, więc dla mnie Bełchatów jest dla mnie tym, czego chcę. Czuję się tu spełniony i chcę się spełniać dalej. W Bełchatowie jest wszystko, czego potrzebuję - mówi zawodnik.
O tym, że Kłos bardzo dobrze czuje się w Bełchatowie i PGE Skrze, świadczą jego sukcesy z klubem. Przez dziewięć lat zdobył siedem medali mistrzostw Polski, w tym trzy złote. Do tego dołożył trzy krajowe Puchary i cztery Superpuchary. Kłos zaistniał również w klubowych rozgrywkach międzynarodowych: w Lidze Mistrzów zdobył srebro i brąz, podobnie jak w Klubowych Mistrzostwach Świata.
- Naprawdę dalej chcę grać o najwyższe cele i chcę wygrywać. To, że w jednym sezonie wygraliśmy mistrzostwo Polski, oznacza, że w kolejnym również chciałbym zdobyć złoty medal PlusLigi. Zawsze dużo od siebie wymagam, a czasem nawet chorobliwie za dużo. A klub ma również ogromne oczekiwania wobec nas - nie ukrywa Kłos.
Michał Mieszko Gogol, nowy trener PGE Skry: - Karol dysponuje bardzo dobrą zagrywką. Potrafi zmieniać strefy i rozpocząć akcję z pierwszej czy piątej strefy, a przy tym posłać piłkę po prostej lub po przekątnej. Jest w tym ogromna różnorodność i Karol zachowuje przy tym jakość. Jest bardzo szybkim zawodnikiem w bloku. Ma ogromnego nosa na środku, potrafi analizować taktykę. Jest szybki w dojściu na nogach, potrafi bardzo dobrze przełożyć ręce przy pierwszym tempie.
Środkowy PGE Skry ma również bogatą karierę reprezentacyjną. Brązowy medal Ligi Narodów, który wspólnie z kolegami wywalczył w minioną niedzielę to jeden z wielu sukcesów Kłosa. Przede wszystkim to mistrz świata z 2014 roku i brązowy medalista mistrzostw Europy. Krążek z tego samego kruszcu zdobył z reprezentacją na Pucharze Świata, a może pochwalić się również srebrem z Uniwersjady.
Co ciekawe, aktualny sezon, w którym Kłos został kapitanem reprezentacji pod nieobecność Michała Kubiaka i Grzegorza Łomacza, jest pierwszym po rocznej przerwie środkowego od kadry. - W poprzednim sezonie odmówiłem, ale teraz bardzo chciałbym trafić do reprezentacji - mówił przed sezonem kadrowym Kłos. - To jest jednak decyzja trenera. Teraz mogę mówić, że czuję się doskonale i będę walczył w kadrze, a potem nie dostanę powołania. Zgłaszam gotowość i mam nadzieję, że będę mógł wrócić do reprezentacji. Z całym szacunkiem dla PGE Skry i Ligi Mistrzów, ale czegoś takiego, jak w kadrze, z pełnymi halami kibiców, nie przeżyje się nigdzie indziej.
Jak widać - opłacało się. Liczymy, że Karol nie pokazał jeszcze wszystkiego w tym sezonie kadrowym i powalczy o kwalifikację olimpijską oraz mistrzostwo Europy...
fot. FIVB