Autor: Maciej Nowocień

PGE Skra dała z siebie wszystko, ale górą mistrzowie Polski

PGE Skra miała ogromną szansę pokonać mistrzów Polski we własnej hali. W spotkaniu w Bełchatowie lepszy po tie-breaku okazał się jednak Jastrzębski Węgiel.

Już w pierwszym secie widzieliśmy, jak dobre będzie to spotkanie. PGE Skra zarówno blokowała (Karol Kłos), jak i wyprowadzała skuteczne kontry, które kończyli zarówno środkowi, jak i Milad Ebadipour oraz Aleksandar Atanasijević. Świetnie grę prowadził też Grzegorz Łomacz i potrafił oszukać rywali. PGE Skra przez całego seta uciekała, jednak Jastrzębski Węgiel doganiał gospodarzy. Bardzo wyrównanego seta punktową zagrywką zakończył Milad Ebadipour i bełchatowianie wygrali 25:23. 

Niestety w drugiej partii w poczynania gospodarzy zaczęły się wkradać błędy. Tak skuteczny nie był już Atanasijević, brakowało też dokładnego przyjęcia. Jastrzębianie wykorzystywali te niedoskonałości. Przy stanie 15:17 trener Slobodan Kovac poprosił o czas, ale goście wciąż pogłębiali przewagę. W konsekwencji PGE Skra przegrała tę partię 20:25.

Trzeci set miał dwa oblicza. PGE Skra w świetny sposób zbudowała przewagę przy zagrywce Bieńka i prowadziła już 12:9, a potem 14:11. Niestety wtedy bełchatowianie stanęli… Zrobiło się 14:15 i to Jastrzębski Węgiel kontrolował sytuację w drugiej części seta. Ale bełchatowianie pokazali jeszcze pazura w końcówce, bo punktową zagrywkę zanotował Atanasijević, a rywala dwukrotnie zablokował Kłos i zrobiło się 23:24!  Niestety, kolejna akcja należała już do Jastrzębskiego Węgla i to przyjezdni wygrali 25:23.

W czwartej partii znów były emocje. Po punktowej zagrywce Atanasijevicia PGE Skra prowadziła już 4:2, ale w kolejnych akcjach Jastrzębski Węgiel uruchomił swój blok (8:8). Od tej pory mecz był wyrównany, w zasadzie do samego końca. Mistrzowie Polski mieli już piłki meczowe, ale PGE Skra w pięknym stylu uciekła spod topora i… wygrała 26:24! Czas na tie-breaka!

A w piątym secie naprawdę zaiskrzyło i to nie tylko pod względem siatkarskim, ale również emocjonalnym. Rozpoczęło się dobrze dla PGE Skry, bo od prowadzenia 2:1. Dalej to jednak przede wszystkim jastrzębianie zdobywali punkty i drużyny zmieniły strony przy prowadzeniu przyjezdnych 8:5. Niestety bełchatowianie nie byli w stanie się już przeciwstawić i to mistrzowie Polski wywieźli z Bełchatowa dwa punkty.

26 stycznia PGE Skrę czeka mecz z Asseco Resovią w ramach Pucharu Polski. 

PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 2:3
Sety:
25:23, 20:25, 23:25, 26:24, 10:15
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Atanasijević, Kooy, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Taht, Sawicki, Schulz, Mitić
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Clevenot, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Macyra, Szymura