Autor: PGE Skra

Grzegorz Łomacz: Czekamy na Gdańsk

- Na pewno będzie to duży handicap, jeśli awansowalibyśmy do igrzysk olimpijskich z turnieju w Gdańsku. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało - mówi Grzegorz Łomacz, rozgrywający PGE Skry i reprezentacji Polski, która w najbliższy weekend powalczy w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich.

Kiedy wasi koledzy z reprezentacji zdobywali brązowy medal Ligi Narodów, wy przebywaliście na zgrupowaniu w Zakopanem...
Grzegorz Łomacz: - My trenowaliśmy bardzo intensywnie, ale trzymaliśmy kciuki za kolegów, kibicowaliśmy im. Może w jakiś sposób im pomogliśmy, ale przede wszystkim to oni wykonali kawał dobrej roboty i cieszymy się, że tak zagrali.

Nie brakowało głosów, że w przypadku tak dobrego występu kadrowiczów w Chicago, o swoje miejsce w składzie muszą obawiać się niektórzy gracze przebywający właśnie w Zakopanem.
- Jesteśmy jedną wielką drużyną i każdy chce pomóc zespołowi, dlatego daje z siebie maksa. Mam nadzieję, że dalej to tak będzie wyglądało.

Przed Memoriałem Hubera Wagnera brakowało wam meczowego ogrania?
- Na pewno po to są te sparingi, żeby przetrzeć się w boju z mocnymi przeciwnikami. Cieszymy się, że skład Memoriału Wagnera był taki mocny. To wszystko sużyło temu, by w Gdańsku być w jak najlepszej formie.

Jak ci się gra z Wilfredo Leonem? To nowy gracz w naszej kadrze.
- Bardzo dobrze, podobnie zresztą jak z pozostałymi zawodnikami. Wszyscy cieszymy się, że jest z nami w składzie.

Podczas Memoriału Wagnera trener Vital Heynen przeprowadza małą symulację tego, co czeka was w Gdańsku podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk.
- Przystosowujemy się do takich warunków i chcemy, żeby w Gdańsku wyglądało to już jak najlepiej.

To najważniejszy turniej tego sezonu reprezentacyjnego, na którym musi przyjść forma.
- Na pewno nie obawiamy się tego turnieju, a wręcz z niecierpliwością na niego czekamy. Wiemy, że jesteśmy dobrze przygotowani i zaprezentujemy dobrą siatkówkę.

Dobrze byłoby wywalczyć awans już w Gdańsku.
- Na pewno będzie to duży handicap, jeśli awansowalibyśmy do igrzysk olimpijskich z turnieju w Gdańsku. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało.

Brak Kuby Kochanowskiego w składzie na Memoriał Wagnera i turniej w Gdańsku to spore zaskoczenie.
- Mamy tylu zdolnych i dobrych zawodników, że niestety zabrakło miejsca nawet dla tak dobrego gracza, jak Kochan. Na pewno do nas jednak wróci i będzie pomagał w dalszej rywalizacji.

Po turnieju w Gdańsku czekają was mistrzostwa Europy...
- Na razie głównym naszym celem są kwalifikacje do igrzysk i na tym się skupiamy.

fot. Fundacja Wagnera