Pierwszy turniej Ligi Narodów 2022 za nami - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
Pierwszy turniej Ligi Narodów 2022 za nami
Trójkolorowi przyjechali do Ottawy w mocnym składzie, z kilkoma złotymi medalistami z Tokio (Earvin Ngapeth, Antoine Brizard, Yacine Louati, Jean Patry, Barthelemy Chinenyeze, Stephen Boyer), a trener Polaków postawił w większości na zawodników bez dużego doświadczenia na arenie reprezentacyjnej. To Francuzi byli przed spotkaniem stawiani w roli faworytów, zwłaszcza że wygrali trzy poprzednie spotkania (3:0 z Włochami, 3:1 z Serbią i 3:0 z Kanadą).
Niedzielny mecz miał bardzo ciekawy przebieg. W pierwszej partii zespół Andrei Gianiego szybko odskoczył Polakom na kilka punktów, przede wszystkim za sprawą bardzo dobrych zagrywek Antoine'a Brizarda, który dał swojej drużynie prowadzenie 14:5. Choć Polacy starali się dogonić rywali, to strata z początkowej fazy seta okazała się za duża i ostatecznie padł on łupem Trójkolorowych. W kolejnych trzech partiach biało-czerwoni pokazali jednak siatkówkę na bardzo wysokim poziomie. Skutecznie atakowali Karol Butryn i Tomasz Fornal, bardzo dobrą zmianę dał Bartosz Kwolek, w obronie dobrze prezentował się Jakub Popiwczak. Francuzi nie mogli znaleźć recepty na grę Polaków i w kolejnych trzech setach schodzili z parkietu pokonani (22, 21, 22).
Tym samym zespół Nikoli Grbicia zakończył turniej w Ottawie z trzema zwycięstwami, co daje mu dziewięć punktów i czwarte miejsce w tabeli Ligi Narodów 2022. Prowadzą niepokonani Amerykanie (11 punktów) przed - dość niespodziewanie - Japończykami (3 wygrane, 10 punktów) i Francuzami (3 zwycięstwa, 9 punktów). Kolejny turniej LN 2022 Polacy zagrają w Sofii, gdzie będą rywalizować z Brazylią (22 czerwca), Kanadą (23 czerwca), Australią (25 czerwca) oraz USA (26 czerwca).
Podczas turnieju w Ottawie funkcję kapitana reprezentacji pełnił środkowy PGE Skry Karol Kłos. Zagrał on w trzech meczach - przeciw Argentynie, Bułgarii i Francji, zdobywając w nich łącznie 17 punktów. Najlepsze w jego wykonaniu było spotkanie przeciw Argentynie - zanotował w nim 6 punktów atakiem, 3 blokiem i 1 zagrywką.
Po pierwszym tygodniu zmagań w Lidze Narodów mężczyzn jest jeszcze jeden powód do radości. W niedzielę reprezentacja Brazylii - grająca w mocnym składzie i na własnym parkiecie - sensacyjnie przegrała z Chinami 0:3. Okazało się to dla Brazylijczyków bardzo kosztowne, bo w obliczu dobrych wyników Polski w Ottawie, to właśnie biało-czerwoni - po raz pierwszy w historii - wskoczyli na pierwsze miejsce w rankingu FIVB, co nie udało się wcześniej, nawet po triumfach w mistrzostwach świata w 2014 i 2018 r.
Fot. https://en.volleyballworld.com/