Author: Maciej Nowocień

PGE Skra odegrała się LUK Lublin. W świetnym stylu!

Siatkarze PGE Skry odnieśli kolejne zwycięstwo w sezonie PlusLigi, a tym razem pokonali LUK Lublin 3:0. Co więcej, to pierwsza, historyczna wygrana bełchatowian z tym zespołem! A dodatkowo w świetnym stylu!

PGE Skra chciała się zrewanżować za pierwsze spotkanie w tym sezonie, kiedy to w hali Energia lublinianie okazali się lepsi po tie-breaku. Niestety w meczu z powodu drobnego urazu nie mógł wystąpić Milad Ebadipour, którego zastąpił Robert Taht.

W pierwszym secie PGE Skra grała bardzo dobrze. Rozpoczęła od znakomitej zagrywki (Mateusz Bieniek i Aleksandar Atanasijević) i mogła powoli kontrolować wydarzenia na boisku. Przewaga cały czas się powiększała (10:3), a duża w tym zasługa Dicka Kooya, który rozgrywał znakomite spotkanie. W tym secie nic niepokojącego dla PGE Skry się już nie wydarzyło. Bełchatowianie wygrali 25:17.

“Kto zagrywa, ten wygrywa” - to stare siatkarskie porzekadło wciąż jest aktualne, szczególnie patrząc na drugiego seta meczu PGE Skry z LUK. Bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenia 5:1 przy serwisie Atanasijevicia. Choć lublinianie zdołali odrobić straty, to za chwilę PGE Skra znów uciekła gospodarzom. I właśnie ogromną rolę pełniła zagrywka. Efekt? Znów pewne zwycięstwo - tym razem 25:19.

Rozpędzona PGE Skra siatkarski popis dała również w trzeciej partii, która okazała się ostatnią. Wreszcie bełchatowianie pokazali taką siatkówkę, jaką potrafią - bez przestojów i pewnie pokonali beniaminka PlusLigi. Taką PGE Skrę chcemy oglądać!

Kolejny mecz bełchatowianie rozegrają 19 lutego z Asseco Resovią. Mecz odbędzie się w hali na Podpromiu.

LUK Lublin - PGE Skra Bełchatów 0:3
Sety:
17:25, 19:25, 18:25
LUK: Pająk, Włodarczyk, Nowakowski, Filipiak, Wachnik, Stajer Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero) oraz Jóźwik, 
PGE Skra: Łomacz, Kooy, Kłos, Atanasijević, Taht, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz, Milczarek