Początek meczu należał jednak do VERVY, która świetnie blokowała i kończyła swoje ataki - stąd prowadzenie 10:4. Niestety PGE Skra miała problemy w tym secie, co wykorzystywali goście. VERVA broniła, kończyła kontry i choć bełchatowianie zanotowali kilka dobrych akcji, to stołeczna ekipa była zdecydowanie lepsza i zwyciężyła 25:20.

Niestety bełchatowianie nie odbudowali się również na początku drugiej partii, bo to VERVA rozpoczęła od prowadzenia 6:1. Goście świetnie przyjmowali, a tego elementu brakowało w grze PGE Skry. Gospodarze próbowali jednak coś zrobić - czasem zablokowali, czasami podbili piłkę, ale wciąż sporo tracili do VERVY (11:17). Świetnymi zagrywkami popisał się Norbert Huber, który doprowadził do stanu 16:19, jednak końcówka znów należała do Warszawy (25:20).

Trzeci set był najbardziej wyrównany, choć to znów VERVA wygrywała 6:2 i mogło się wydawać, że dopełni formalności. Lepiej zaczął prezentować się jednak Dusan Petković, podobnie jak Milad Ebadipour. Kolejne akcje to wyrównana gra (18:18), choć po jednym z błędów PGE Skra trener Michał Mieszko Gogol poprosił o czas. Warszawianie nie dali sobie jednak wyrwać zwycięstwa i to oni cieszą się z brązowego medalu w tym sezonie PlusLigi.

PGE Skra Bełchatów - VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 0:3
Sety: 20:25, 20:25, 22:25
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Petković, Sawicki, Huber, Piechocki (libero) oraz Filipiak, Mitić, Bieniek
VERVA: Trindad, Kwolek, Nowakowski, Superlak, Grobelny, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Szalpuk