LM: PGE Skra dzielnie walczyła, ale uległa Zenitowi Kazań - PGE GiEK Skra Bełchatów - www
LM: PGE Skra dzielnie walczyła, ale uległa Zenitowi Kazań
Mecz był szczególny nie tylko dla bełchatowian, którzy chcą zajść jak najdalej w Lidze Mistrzów, ale również dla Bartosza Bednorza, czyli byłego gracza PGE Skry, a dziś przyjmującego Zenita. - Mam stąd same dobre wspomnienia, widziałem swoją rodzinę. Rozstałem się z klubem w świetnych okolicznościach, bo po mistrzostwie Polski. Miło jest tutaj wrócić - mówił Bednorz.
PGE Skra wiedziała, że jeśli ma nawiązać równorzędną walkę z Rosjanami, musi postawić na silną siatkówkę, szczególnie w zagrywce. Zaczęło się dobrze, bo Karol Kłos zablokował Alexandra Volkova i bełchatowianie prowadzili. W serwisie świetnie prezentował się Mateusz Bieniek, a ze skrzydeł piłki kończyli zarówno Taylor Sander, jak i Dusan Petković. Rosjanie dotrzymywali jednak tempa (13:14). Grzegorz Łomacz często decydował się też na grę środkiem, a siatkarze PGE Skry się nie mylili, a co więcej - również blokowali! (20:20). Co ciekawe, na zmianę zadaniową wszedł Mikołaj Sawicki i… ustrzelił zagrywką Bednorza! (23:22). Niestety, trzy kolejne punkty należały już do Rosjan i to oni zwyciężyli w pierwszym secie 25:23.
W drugim secie PGE Skra grała jeszcze równiej. Znów blokiem popisał się Kłos, a kolejne punkty zdobywał Milad Ebadipour. Świetny okres zanotował też Sander - nie tylko świetnie zagrywał, ale atakował na kontrze z szóstej strefy, co dało czteropunktowe prowadzenie (13:9). PGE Skra w tym secie prezentowała naprawdę znakomitą siatkówkę i zasłużenie wygrała 25:19 i doprowadziła do remisu!
Mało emocji? Kolejne były w trzecim secie! PGE Skra prowadziła już 2:0, po zagrywkach Earvina Ngapetha i skutecznych kontrach to Zenit wygrywał 4:3. PGE Skra wciąż dotrzymywała kroku mocno zagrywającym i atakującym Rosjanom (12:12). Niestety, Zenit odskoczył na dwa punkty i trener Michał Mieszko Gogol poprosił o czas. Efekt? Blok na Ngapetcie, za chwilę drugi w wykonaniu Kłosa! Znów mieliśmy wielką wymianę ciosów, ale lepiej w tych warunkach minimalnie ponownie okazali się Rosjanie (23:25).
W czwartej partii Zenit chciał iść za ciosem i swoimi atakami robił różnicę, ale nieznaczną. Przy stanie 4:8 znów dał o sobie znać Sander i po chwili PGE Skra traciła już tylko dwa punkty. Niestety z czasem Rosjanie się rozkręcili i pewnie punktowali gospodarzy. W efekcie zwyciężyli w czwartym secie, a w całym meczu 3:1.
W niedzielę PGE Skra zagra w PlusLidze z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa, a rewanż w Rosji odbędzie się w następny czwartek (4 marca).
PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań 1:3
Sety: 23:25, 25:19, 23:25, 19:25
PGE Skra: Łomacz, Sander, Kłos, Petković, Ebadipour, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Mitić, Sawicki
Zenit: Butko, Ngapeth, Volkov, Mikhailov, Bednorz, Volvich, Golubev (libero) oraz Surmachevskiy, Kononov, Alekno
Sponsorem strategicznym PGE Skry Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.