Gospodarze w finale Jubileuszowego Turnieju PGE Skry Bełchatów! - PGE Skra Bełchatów - www
Gospodarze w finale Jubileuszowego Turnieju PGE Skry Bełchatów!
Przed meczem doszło do kilku bardzo miłych uroczystości. Po otwarciu turnieju przez prezesa klubu Konrada Piechockiego, wiceprezes Grzegorz Stawinoga odczytał list od prezydenta RP Andrzeja Dudy, który nadał honorowy patronat zawodom w Bełchatowie. Nie zabrakło też wspomnień w przemowie Ryszarda Czarneckiego, czyli wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Co więcej, z rąk posła oficjalnie polskie obywatelstwo odebrał Irańczyk Milad Ebadipour, który doskonale czule się w naszym kraju.
Sam mecz z Jastrzębskim Węglem otworzył natomiast pan Marian Stankiewicz, najbardziej zasłużony dla Skry Bełchatów kibic, który jest jej prawdziwą legendą. To był piękny moment z okazji 90-lecia klubu, tym bardziej, że pan Marian jest od Skry... starszy o pięć lat. - Doskonale pamiętam wiele pięknych sukcesów, ale również sam sam pracowałem dla klubu. Robiłem wszystko, na czele z zakładaniem siatek. To całe moje życie - mówił Stankiewicz.
Jeśli chodzi o sprawy sportowe, to w pierwszym secie obie drużyny świetnie broniły, przez co mecz oglądało się naprawdę dobrze (10:8). Po punktowej zagrywce Mateusza Bieńka PGE Skra prowadziła już czterema punktami (12:8). Środkowy gospodarzy w tym elemencie spisywał się bardzo dobrze, dzięki czemu bełchatowianie powiększali przewagę. Niewielu kibiców się tego spodziewało, ale za kilka chwil był... remis 16:16, a nawet jastrzębianie wyszli na prowadzenie. Mimo że PGE Skra znów zaczęła prezentować lepszą siatkówkę, to w końcówce trzy świetne zagrywki posłał Jakub Bucki to jastrzębianie zwycięzyli 27:25.
Druga partia przebiegała pod dyktando PGE Skry, a wszystko dzięki bardzo dobrej zagrywce. Tutaj znów błyszczał Bieniek, a po przepięknym pojedynczym bloku Karola Kłosa było 13:10 dla bełchatowian. Swoje trzy grosze w polu serwisowym dołożył też Dusan Petković. Prowadząca 18:13 PGE Skra mogła prowadzić swobodną grę i doprowadziła do remisu 1:1.
W trzecim secie PGE Skra ponownie była lepsza w przyjęciu. Grała również na większej skuteczności, niż Jastrzębski Węgiel. Duża w tym zasługa Petkovicia, ale i Milada Ebadipoura. W ten sposób bełchatowianie wygrali 25:22 i wyszli na prowadzenie 2:1.
Czwartego seta PGE Skra rozpoczęła bardzo dobrze, bo od dwóch świetnych zagrywek Norberta Hubera. Dalej prezentowała się jeszcze lepiej i szybko budowała przewagę (13:8). Tutaj wynik mógłbyć tylko jeden - pewnie zwycięstwo PGE Skry, która wygrała 25:13, a cały mecz 3:1! Oznacza to, że zagra w sobotnim finale.
Rywalem PGE Skry będzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która pokonała Aluron CMC Zawiercie 3:1. Początek meczu o trzecie miejsce o godz. 10.30, a finału dwie godziny później. Transmisje w Polsacie Sport.
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:1
Sety: 24:26, 25:20, 25:22, 25:13
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Petković, Katić, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Filipiak, Mitić, Sawicki, Huber
Jastrzębski Węgiel: Tervaporrti, Louati, Szalacha, Al Hachdadi, Fornal, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Kampa, Szymura, Wiśniewski
Sponsorem strategicznym klubu PGE Skra Bełchatów jest PGE Polska Grupa Energetyczna.